ODCHAM SIĘ!
Na tej podstronie znajdziecie moje recenzje filmów, książek, płyt muzycznych, szeroko pojętej kultury i sztuki. Właśnie w tym dziale spotkasz niebanalne recenzje, opinie i krótkie komentarze o sztuce zarówno tej niskich lotów jak i tych wysokich.
KSIĄŻKA: My, dzieci z dworca Zoo (Wir Kindern aus Banhoff Zoo)
Witaj w roku 1976, w osiedlu z wielkiej płyty! Witaj w Berlinie Zachodnim.Ciągle jeszcze się zastanawiam co spowodowało, że zeszła na tę drogę? Nie zamieżam bawić się w psychologa, przedstawię zatem fakty, suche fakty.Ojciec od wczesnych lat bił kijem bambusowym Christiane, trzymał porządek, niemiecki porządek. Potrafił obudzić ją w środku nocy i kazał jej sprzątać pokój widząc np. mały bałagan w jej pokoju. W tamtym czasie na osiedlu otworzono dyskotekę, ale nie byle jaką! "Najnowocześniejszą dyskotekę w Europie - Sound!". Na początku Christiane nie przypadła ona do gustu z racji nisko podwieszonego sufitu, ale widząc jacy są tam ludzie, pragnęła tam wsiąknąć. Młodzież ubrana w obcisłe dżinsy, buty na wysokich obcasach, słuchająca nowofalowej muzyki. To ją pociągało. Pojawiły się narkotyki. I stało się. O ile z początku paliła hasz czy brała LSD, tak zawrotnym momentem w jej narkotykowej drodze było sięgnięcie po heroinę. Po koncercie na, którym śpiewał sam David Bowie postanowiła przekroczyć ten zakazny w kręgach młodzieży próg. Postanowiła spróbować jak to jest po heroinie. Ja tu tak piszę i piszę i mógłbym pisać, ale nie w tym rzecz. Relacja Christiane o drodze jaką przeszła zatacza o takie sprawy jak...wieczny głód, sprzedawanie się na ulicy, wstrzykiwanie sobie heroiny przez brudne strzykawki. Na szczęście w tamtych czasach nie było ADIDASA więc tak szybko nie zeszła z tego świata. Książka zaskakująca, mocna, szczera i niesamowicie wciąga. Po prostu obłędna. Bezbłędna! Koniec i kropka.
FILM: Poranek Żywych Trupów (Dawn of Dead)
gatunek:Horror / Sensacyjny / Akcja
produkcja:USA / Włochy
data produkcji:1978
od lat: 18
reżyseria: George A. Romero
scenariusz: Dario Argento,
George A. Romero
zdjęcia: Michael Gornick
muzyka: Goblin, Dario Argento
scenografia: Josie Caruso, Barbara Lifsher
czas trwania: 126 min.
Wszystkim Wam chciałbym przedstawić, a zarazem polecić film pt "Poranek Żywych Trupów". Kiedy usłyszałem zapowiedz tego filmu, urzekł mnie pan Kraśko z TVP1, który cytuje mówił: "Pełno zombie, trupów, krwii". Tak się podniecał tym dziełem, że postanowiłem sobie obejrzeć. Muszę na wstępie powiedzieć, że film jest z roku 1978, więc klimat jest zabójczy. Ale po kolei...Zaczyna się dość niegłupio, gdyż świat na skutek tajemnicznego eksperymentu zalewają setki powstałych z grobów zombie. Truposze nie mają względu na nikogo, chcą tylko ciepłej krwii i zrobią wszystko aby wyssać ją z jeszcze żyjących ludzi. Zombie (a chodzi naprawdę przerażająco) czuje zawsze głód, stąd też gdy ugryzie żywego człowieka tamten umiera i zamienia się w zombie! Właśnie takim sposobem rozmnażają czy też rozprzestrzeniają się trupy. Co to oznacza dla zwykłych ludzi, którzy są w panice? Nie muszę chyba mówić. "Poranek Żywych Trupów" to przede wszystkim atmosfera totalnego przerażenia, 100% gore. Krew leje się często, tudzież obficie. Muszę rzec, że bardzo się cieszyłem, gdy kolejny truposz został zabity. Trochę się zagalopowałem i nic nie powiedziałem o bohaterach. Grupa znajomych, aby przetrwać ten okres barykaduje się w supermarkecie, pech chciał, że zombie zwęszyli ich swieżą krew i teraz oni będą w poważnych tarapatach. Jeżeli myślicie że zombich jest kilkanaście to się mylicie, ich są setki! A na całym świecie tysiące. I cały czas powstają nowe. Trupy nie są jednak inteligentne, ale potrafią nieźle ugruźć - na serio. Ogólnie więc panuje chaos na świecie. Kto normalny musi uciekać przed żywym trupem. Mówię to trzeba zobaczyć na własne oczy. Naprawdę warto!
FILM: Upadek (Falling Down)
gatunek:Komedia / Thriller
produkcja:USA
data produkcji:1993
od lat: 18
reżyseria: Joel Schumacher
scenariusz: Ebbe Roe Smith
zdjęcia: Andrzej Bartkowiak
muzyka: James Newton Howard
scenografia: Barbara Ling
czas trwania: 112 min.
dystrybutor: Solopan
Pierwsza scena filmu to korek uliczny, zwolniony z pracy Foster (Michael Douglas) dostaje jakiegoś niewytłumaczalnego świra, zresztą ja mu się nie dziwię, jeżeli mucha nie daje mu żyć w samochodzie :). Nie dość, że odczuwał smród, głód to jeszcze się go ta mucha w samochodzie czepiła. I jak tu się nie zdenerwować? Wszystko się sypie mu na głowę, Foster jest w separacji więc i to dla niego dodatkowy stres zwłaszcza, że dziś są urodziny jego córeczki, a on postanawia się z nią spotkać mimo, iż jego ex-żona stanowczo się temu sprzeciwia. Porzuca więc samochód i idzie, byle przed siebie, byle dalej, na piechotę przez miasto do córki. Pech chciał, że wędrując przez miasto spotkał typów spod ciemnej gwiazdy, wobec tego, że był zdeterminowany a oni chcieli jeszcze od niego kasy, nic nie miał do stracenia, by przypadkowo im obić gęby. I tu zaczyna się rozkręcać, szybko z posiadacza noża staje się właścicielem pistoletu, gdyż zbrodnia pociąga zbrodnię. Uff co dalej się dzieje to musicie sami zobaczyć. Niebalne dialogi ze spotkanymi ludzmi, charyzmatyczny sposób bycia Fostera i motyw wędrówki przez miasto. Policja wpada na jego trop i próbuje go złapać, jednak jak to się zakończy nie zdradzę, powiem tylko, że na samym końcu Foster zwraca się do policjantów: To ja jestem ten zły? No właśnie kto był tym złym? Odpowiedzicie sobie sami.
MODA TRENDI, COOL I NA CZASIE
Witajcie Kochani! Jak widzicie wiele od tej pory się zmieniło, rozwijamy się, a wszystko po to, aby informować Was na bieżąco w sprawach mody i urody. A porpos urody musimy jeść dużo cebuli, bo odkryłyśmy zbawienny jej wpływ na zdrowie i wygląd. Tak więc jedzmy od dziś jedną cebulę dziennie. Co do mody utrzymuje się trend różowego koloru i bieli typu: białe buty i białe kurtki. A różowe czapki, szaliki, rękawiczki, torebki, rówież buty z futerkiem różowym. Zatem na ulicach widzimy wiele biało-różowych klonów. Gdy będzie zbliżać się wiosna, a tym samym nasz organizm będzie domagać się więcej wody, myślę ż woda gazowana Oaza z Biedronki będzie doskonałym sposobem dostarczenia składników mineralnych.
Nadal modne są szpicowate buty, jednak w przyszłym sezonie miejmy nadzieje zostaną one wyparte przez te z okrągłymi "noskami".
Gdy nadchodzi jesień, zima to ubierajmy się cieplej. W tym sezonie nadal modna jest czerń, ale także widać akcenty zieleni, rudego i soczystej czerwieni. Modne są falbanki, nawet w wykończeniu płaszczy i kożuchów. W najcieplejsze dni jesieni możemy zaopatrzyć się w modne tego sezonu kardigany. Do tego możecie nałożyć falbaniastą bluzkę i będziecie trendy.
MUZYKA DJ'a (Disco Dżokej'a)
DZIAŁ PROWADZI DJ MARCHEWKA
Zanim przystąpimy do zaistnienia w świecie muzyki warto wymyślić sobie jakieś pseudo, przestrzegam, że akurat DJ Marchewka odpada, gdyż to moja ksywka, myślę jednak, że Burak MC, albo The Pietruszka Sqad mogą być na dobry muzyczny początek!
Tworzenie muzyki było zawsze moją pasją :) Nie ma w tym nic dziwnego skoro już w wieku kliku lat uwielbiałem udawać odgłosy różnych instrumentów muzycznych. Jednak prawdziwa przygoda z nią zaczęła się gdy stałem się posiadaczem po pierwsze: a) fleta b) cybałek c) keyboardu o nazwie Casio. Nie śmiać się! Najbardziej mogłem dać wyraz pasji właśnie na tym ostatnim urządzeniu, które modulowało najróżniejsze (niestety skończone) efekty muzyczne. Dziś z perspektywy lat powiem szczerze, że z tej maszynki wycisnąłem już chyba wszytskie kombinacje klawiszowe jakie mogłem :) Oprócz standardowego pianina były też organy, warm brass (ciężkie miedziane odgłosy tylko do usłyszenia na żywo).
Tworząc muzykę nie zastanawiałem się nad tym jaka ona jest, czy disco polo czy rock elektroniczny. To nie było ważne, ważne było to że muzyka odzwierciedlała stan mojego ducha. Do tego doszło również pisanie "obscenicznych" piosenek, ale nad tą kwestią się nie będę rozpisywać :) Tworzenie muzyki odbywało się metodą chałuptniczą, która polegała na bezpośrednim nagrywaniu piosenek na taśmę magnetofonową. Gdy wreszcie stałem się posiadaczem komputera z platformą Windows mogłem wreszcie ruszyć z miejsca i tworzyć zupełnie coś nowego. Muzykę scenową! Pamętam jak jeszcze kilka lat temu moje zbiory muzyki scenowej liczyły 400 plików!
Pierwszym moim programem o ile uznać to za program był "Rejestrator dźwięków". Przy użyciu prymitywnego mikrofonu zaczęłem nagrywać proste sample, które później odpowiednio miksowałem przy użyciu programów takich jak Cool Edit FX etc. Drugim już o niebo lepszym programem stał się Music Maker 2.0, dzięki któremu stworzyłem profesjonalny utwór popowy, myślę, że miałby szanse w radiu :) Szybko wpadał do ucha i trwał przepisowe 3min. Jednak wiedziałem, że do prawdziwych scenowców mi daleko zanim nie zdobędę programu przetwarzającego pliki xm. ModPlug Tracker okazał się strzałem w dziesiątkę, dzięki niemu mogłem wreszcie zaszaleć, gdyż tak naprawdę jedynie co mogło mnie w nim ograniczać to moja własna wyobrażnia, tak tak, ModPlug Tracker jest syntezatorem dźwięku na PC i zajmuje około 500kB hehe. Cudo.
Stworzona przeze mnie muzyka mogła się podobać albo i nie, gdyż pierwszy hicor pt."Zupa pomidorowa" był niecodzienny. Wyobraźcie sobie, że słyszycie mlaskanie, trochę bekania, uderzania o talerz przy jedzeniu owej zupy, charakterystyczny motyw "Ale dobra zupa pomidorowa".